czwartek, 7 maja 2020

Na goraco.

"Moj przyjaciel Michael." Frank Cascio.

Kim byl Frank Cascio? Nie znajdzie sie o nim informacji w Wikipedii. Trudno trafic na jakikolwiek material o tym czlowieku wydany po polsku. Na YouTube jest zamieszczonych kilka filmikow z jego udzialem tyczacych sie Michaela, ale … wszystkie rozmowy odbywaja sie po wlosku i trudno mi, ze wzgledu na nieznajomosc owego jezyka, przetlumaczyc  ich tresc.
Frank Cascio poznal Michaela Jacksona kiedy byl malym , niespelna 5 letnim chlopcem. Poznal go dzieki swojemu ojcu, owczesnemu pracownikowi hotelu, w ktorym slynny artysta czesto sie zatrzymywal. Pan Cascio przykul uwage gwiazdora tym, ze byl niesamowicie dyskretny. Przypuszczam, ze nie "cipial" na  widok TAKIEJ SLAWY i spelnial wszelkie zachcianki wyjatkowego goscia … wydaje mi sie, ze  musial przyciagnac slawnego czlowieka swoja osobowoscia, byc moze poczuciem humoru(?)….w kazdym badz razie Michael, wowczas 27 letni mezczyzna, razu ktoregos zapragnal poznac rodzine Cascio. Od tego czasu,  rozpoczela sie przygoda Franka ze slawnym muzykiem. Przygoda owa trwala niecale 25 lat. W chwili smierci Michaela, Frank mial jakies 29 lat.
Jaki byl Jackoson widziany oczami najpierw malego dziecka, pozniej dorastajacego nastolatka, a nastepnie mezczyzny? Mozna to ujac stwierdzeniem, ze " Jackson by wyjatkowy". Z jednej strony normalny, z drugiej zas ekscentryczno- ekstrawagancki. Nie jest to dziwne, gdyz slawny artysta mogl pozwolic sobie zawsze na wiecej, niz przecietny szary obywatel. Czym bylo owe wiecej?  Niewatpliwie posiadanie dzieci z tzw probowki. Wlasne zoo i park rozrywki tuz za domem. Operacje plastyczne, o ktorych Frank wspomina  w sumie niewiele. Jako dorastajacego nastolatek nie interesowal go zmieniajacy sie wizerunek przyjaciela. Frank byl niesamowicie wdzieczny, ze moze przybywac w towarzystwie owego wyjatkowego czlowieka, ktory na dodatek sprawial, iz jego codziennosc nie przypominalo zycia przecietnego nastolatka. Kto z nas w wieku 11 lat ma mozliwosc przygladania sie najwiekszym koncertom krola popu stojac za kulisami? Kto z nas mial, czy tez ma , mozliwosc spedzania czasu na godzinnych, prywatnych rozmowach z wielkimi? Kto moze poznac ich zycie niejako od kuchni? Jezeli nawet tacy istnieja , to sadze, ze  jest ich niewielu. Powroty Franka z wojazy z Michaelem byly powrotami z zaczarowanego swiata do szarej rzeczywistosci.
Frank i jego brat towarzyszyli Jacksonowi w trasie koncertowej "Dangerous" ( 1992-1993), ktora trwala niespelna rok. Mialo wtedy miejsce posadzenie muzyka, po raz pierwszy,  o molestowanie seksualne dzieci. Frank i brat w pewien sposob zaprzeczali owym pogloskom. Obecnosc dzieci u boku posadzanej gwiazdy miala przeciwstawiac sie owym pogoskom. Miala mowic : "Sa rodzice, ktorzy Jacksona znaja tak dobrze, iz nie obawiaja sie pod jego opieka pozostawic swoich pociech.". I byla to prawda, Frank i brat nigdy nie doswiadczyli ze strony gwiazdy niewlasciwych seksualnych zachowan. Jackson kochal dzieci. Bycie ojcem bylo dla niego wazniejsze niz bycie mezem. Nie potrafil byc mezem. Nie potrafil adorowac, zabiegac o kobiete, bo zyl niejako tak, ze to wszyscy wokol adorowali i zabiegali o niego. Nie byl nigdy uczony takowych zachowan. Zycie tego tez na nim nie wymuszalo. Inna sprawa jest to, ze wielu z tych adorujacych to tacy, ktorzy chcieli sie tylko ogrzac w blasku wielkiej slawy. Zaistniec… nierzadko wyciagnac kase, a Michael bywal hojny dla tych, ktorych kochal. W sumie Frank do 24 roku zycia nigdy nie musial troszczyc sie o swoj wlasny kat do zycia. Nawet dom, ktory sobie razu pewnego nabyl, niedaleko posiadlosci Michaela,  wieksza czesc roku stal pusty, gdyz Frank mieszkal w Neverlandzie i nie wazne  czy akurat Michael byl w domu, czy przebywal w trasie, na urlopie, czy pracowal w jakiejs innej miejscowosci nad wydawana plyta lub zalatwial interesy….
Slub Jacksona z Lisa Marie Presley byl slubem  krola popu z corka krola rock an rolla. Jackson mial cicha nadzieje, ze z tego zwiazku beda tez dzieci, ale …. Lisa Marie byla ponoc nieprzygotowana do kolejnej ciazy i … zadawalala sie dwojka wlasnych pociech z poprzedniego ( czy tez poprzednich) zwiazkow.  Poza tym, jak to Michael mowil, Lisa Marie lubila sie klocic. Panstwo Jackson rozwiedli sie po poltora roku bycia malzenstwem.

Frank mial mozliwosc poznania wielu znakomitosci, w towarzystwie ktorych obracal sie jego slawny przyjaciel- mentor, ale niewiele o nich pisze. Nawet rozumiem takowe posuniecie. Michaela juz nie ma, a Frank niewatpliwie obraca sie nadal w kregu rozmaitych znanych osobistosci, wspolpracuje z nimi i … nie ma co dzielic sie smaczkami z ich zycia, bo to moze zle skonczyc sie dla kariery takiego rozpowiadacza, tym bardziej , ze Frank od najmlodszych lat uczony byl dyskrecji i lojalnosci. Od malucha zdawal sobie sprawe i byl pouczany, ze tego lub tamtego nie mozna mowic. Tym lub siamtym nie powinien sie dzielic z innymi.  Slawy tez chca miec ze swojego zycia i ludzi, ktorzy ich otaczaja, cos tylko dla siebie.  Autor wspomina o spotkaniach swego przyjaciela np.: z Elizabeth Taylor, Mariah Carey, Shirley Temple... ale sa to raczej tylko zarysy owych spotkan. Zdarzaja sie tam pewne smaczki , ale wedlug mnie opowiedziane powierzchownie. Chociazby ten jak na Jacksona obrazila sie Taylor, gdyz podarowal jej diamentowa kolie, ktorej domagal sie pozniej zwrotu.

Michael , jako i kazdy czlowiek, tyle tylko ze chyba w mocniejszym wydaniu, mial tez ciemne strony swojej osobowosci. Byl paranoikiem. Ta paranoja nasilala sie z latami i calkiem mozliwe, ze miala cos wspolnego  z jego uzaleznieniem od lekow- srodkow nasennych, oraz otaczajacymi go ludzmi. Wyobraznia Michaela tak dzialala, tak prowadzily go jego niekoniecznie jasne i zdrowe watki myslowe, ze z najlepszego kumpla potrafil zrobic w swoich myslach, a potem i w zyciu osobistym, najgorszego wroga, czarny charakter, ktory nie spelnia jego oczekiwan, a wrecz dazy do jego upadku. I to samo dotknelo autora ksiazki "Moj przyjaciel Michael". Jezeli ktos z Was, chce dowiedziec sie czegos wiecej to pozycje owa polecam. Choc wiele w niej fragmentow , w ktorych autor chce oczyscic sie z paranoiczynch zarzutow stawianych mu  swego czasu przez slawnego artyste.