piątek, 7 marca 2014

Jak nie wzrusza? Musi wzruszac, bo Slowacki wielkim poeta byl...

"Pamietnik przetrwania" Doris Lessing. Przelozyl: Bogdan Baran. Wydawnictwo Literackie 2007.
Podoba mi sie slawna lekcja polskiego w "Ferdydurke" Gombrowicza. Komu sie nie podoba? Musi sie podobac, bo to przeciez slawna lekcja, lekcja podwazajaca pewne tabu... wiec jak moglaby sie komus nie podobac? Musi sie podobac i juz, bo Slowacki wielkim poeta byl! Albo i nie byl? Byl, albo nie byl...oto jest pytanie. Wielka jest Lessing czy nie jest? Wielka czy niewielka..oto jest pytanie? Musi byc wielka skoro uhonorowali ja Nagroda Nobla. Z drugiej strony, jezeli wsrod nagrodzonych znajduje sie B. Obama, to ja zaczynam watpic w prestizowosc co niektorych nagrod. Z "Pamietnikiem przetrwania" zetknelam sie tak samo przypadkowo jak i z ksiazka Primo Leviego. W tej samej ksiegarni i w tym samym czasie...szukajac czegos do poczytania. O ile Primo Levi lezal na polce z ksiazkami przecenionymi, o tyle Doris Lessing stala na "godnym miejscu", wlasciwie wyeksponowana. Trudno bylo NIE ZAUWAZYC. Nabylam, w koncu Nobel obiecuje wiele. I..... nie przejechalam sie, choc "wczytywac" sie w ksiazke trzeba dlugo. Nie lubie narracji, lubie akcje. Lessing zas to gadula, gadula...przy czym akcja ( no przeciez bez tego nie da sie , no nie?) nabierala rozpedu. Po czasie przywyklam do tego gadulstwa, a nawet zaczelam je lubic. O czym mowa w dziele noblistki? Ano jak dla mnie o swiecie przyszlosci. Autorka nie umiejscawia akcji w jakims konkretnym czasie. Moze to nie przyszlosc, moze to wnetrze bohaterki? Trudnio to ustalic. Jest to opowiesc o .... kobietach, ich relacjach. O spokojnym, stopniowym przyzwyczajaniu sie do siebie, o powstawaniu wiezi, o ....przyjazni. O wspolnym byciu. O obserwowaniu. Narratorka jest, po prostu jest, patrzy i opowiada. A o czym opowiada? Opowiada o dorastaniu Emily. o milosci do gangstera, o niestalosci ludzkich uczuc, o wedrowce ludow, o niebezpiwczenstwie swiata zewnetrznego i bezpieczenstwie swiata wewnetrznego. O chaotycznym swiecie. Akcja rozgrywa sie na dwoch plaszczyznach- zewnetrznej: gangi, walka o przetrwanie, przemieszczanie sie ludow, nadzieji na poprawe bytu... i wewnetrznej; mistyka doznan wprwadzajaca w inny swiat. Ktory z tych dwoch swiatow jest bardziej realny? A moze oba sa tak samo nierealne lub tak samo realne?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz